Ta strona korzysta z plików cookie.

Dyrektywa unijna burzy fundamenty UE?

alt
14 listopada 2013

altUnia Europejska będzie chronić pracowników pozbawiając ich pracy?

12 listopada 2013 w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej odbyło się spotkanie w sprawie unijnej dyrektywy o delegowaniu pracowników w ramach świadczenia usług (dyr. 96/71/WE). Polska Izba Handlu wraz z innymi organizacjami złożyła na ręce ministra stanowisko dotyczące tego dokumentu, pełna treść znajduje się tutaj.

Polskie firmy zyskują przewagę konkurencyjną na rynkach europejskich dzięki jakości i elastyczności (szybkości) świadczonych usług. Dyrektywa, która ogranicza delegowanie pracowników do innych krajów UE w znacznym stopniu zmniejszy atrakcyjność polskich firm (Polska i Rumunia są krajami, które najczęściej korzystają z prawa do delegowania pracowników).

Przykładowo artykuł 3 dyrektywy, mówi o czasowym delegowaniu pracowników, proponowany zapis wprowadza absurdalną interpretację pojęcia czasowego delegowania. Przekształca je w delegowanie jednorazowe, zakładając, że nie można wysłać pracownika na miejsce w którym kiedykolwiek był delegowany inny pracownik – ogranicza to prace sezonowe, cykliczne oraz o charakterze wahadłowym.

Dyrektywa ma walczyć m.in. z tzw. firmami – skrzynkami pocztowymi, czyli przedsiębiorstwami prowadzącymi działalność w państwie o wysokich kosztach pracy, rejestrującymi spółkę zależną w państwie o niskich kosztach pracy. Takie firmy są jednym z najbardziej problematycznych naruszeń prawnych, ale można z nimi walczyć poprzez całościową ocenę działalności analizując, np. miejsce, w którym delegujące przedsiębiorstwo ma siedzibę, miejsce, w którym rekrutowani są pracownicy, miejsce, w którym zawierana jest większość umów z klientami itd.

Z pewnością zwalczanie patologii na rynku pracy jest konieczne, ale nie poprzez źle skonstruowany projekt ograniczający działania firm. Według szacunków Komisji Europejskiej rocznie odbywa się ponad 1 mln delegowań w UE, z czego 230 tys. to pracownicy wysyłani z Polski. Zapisy tej dyrektywy doprowadzą do wykluczenia z rynku wewnętrznego UE rzetelnych polskich przedsiębiorców – chroni się pracowników, kosztem miejsc pracy – komentuje Waldemar Nowakowski, Prezes Polskiej Izby Handlu.

Polska to największy eksporter usług w UE, proponowane zmiany mogą doprowadzić do upadku nawet 15 tysięcy polskich firm i likwidacji 340 tys. miejsc pracy. Unia Europejska opiera się na swobodnym przepływie dóbr, usług i siły roboczej – dyrektywa ta jest uderzeniem w fundamenty UE. 

komunikat prasowy 14-11-2013