Przedsiębiorcy zrzeszeni w Polskiej Izbie Handlu alarmują: coraz więcej dyskryminujących praktyk w odniesieniu do polskich firm i pracowników w krajach UE.
Polska Izba Handlu zwraca uwagę na liczne niepokojące doniesienia, jakie w ostatnim czasie płyną od przedsiębiorców świadczących usługi pracy transgranicznej. Przedstawiciele tych firm skarżą się na nadużycia stosowane przez instytucje kontrolujące UE oraz na praktyki dyskryminacji wobec polskich usługodawców, zwłaszcza w Belgii i we Francji. Z tych informacji wynika, że często dochodzi do przekroczenia uprawnień, nękania uciążliwymi i nieuzasadnionymi kontrolami, tworzenia barier administracyjnych niezgodnych z prawodawstwem unijnym, coraz częstszych przypadków szkalowania polskich firm i pracowników z Polski w mediach, np. poprzez emisję dyskryminujących programów i publikację nieprzychylnych artykułów uderzających w wizerunek Polski. We francuskich i belgijskich mediach polskie przedsiębiorstwa delegujące personel są oskarżane o prowadzenie działań, które określa się słowami „nieuczciwa konkurencja”. Po około 8 latach we Francji powrócił stereotyp „polskiego hydraulika”, wykorzystywany do propagowania tez o polskich pracownikach tymczasowych, zabierających miejsca pracy rodowitym obywatelom kraju znad Sekwany.
Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że wspomniane działania o charakterze dyskryminacyjnym skierowane przeciwko polskim firmom świadczącym usługi transgraniczne, zbiegają się z terminem głosowania w Radzie Unii Europejskiej nad przygotowywanym projektem dyrektywy wdrożeniowej w sprawie egzekwowania dyrektywy 96/71 WE dotyczącej delegowania pracowników, przewidzianym na dzień 9 grudnia 2013 roku.
Kwestie związane z delegowaniem pracowników na obszarze UE reguluje dyrektywa 96/71 WE z 1996 roku. W najbliższy wtorek ministrowie z krajów członkowskich na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej podejmą decyzję w sprawie dokumentu, który miałby wprowadzić nowe regulacje: dyrektywy wdrożeniowej w sprawie egzekwowania ww. dyrektywy. W przedstawionym projekcie brak gwarancji na kompromisowe zapisy dla polskich firm delegujących – jego przyjęcie może oznaczać wprowadzenie niekorzystnych dla Polski rozwiązań o daleko idących konsekwencjach społecznych i gospodarczych. Wspomniane działania administracyjne i medialne stanowią naszym zdaniem element politycznej kampanii, która ma przygotować grunt pod przyjęcie nowych rozwiązań, niezgodnych w istocie z duchem unijnego prawodawstwa.
Unia Europejska od jej powstania realizuje plan tworzenia wspólnego rynku, który umożliwia swobodny przepływ osób, rzeczy, usług i kapitału w jednolitej przestrzeni gospodarczej. Podtrzymując ten priorytet, powinna zatem tworzyć idealne warunki dla rozwoju konkurencyjności oraz trwałego wzrostu w obszarze jej granic.
Państwa członkowskie chcą chronić swoje przedsiębiorstwa przed konkurencją z zewnątrz, jednak wszystkie kraje zrzeszone w Unii są zobowiązane do przestrzegania takich samych reguł związanych ze swobodą świadczenia usług i dlatego każde z nich powinno dbać o to, aby usługi transgraniczne mogły być wykonywane bez przeszkód na mocy obowiązującej dyrektywy. Prawo europejskie nie pozwala na wdrażanie na krajowych rynkach przepisów prawnych i praktyk o charakterze protekcjonistycznym. Poszczególne kraje UE nie mogą tworzyć regulacji ograniczających prawa innych, tzn. traktować obywateli innych państw członkowskich gorzej niż swoich własnych, ani stosować praktyk zmierzających do dyskryminowania, a nawet szkalowania firm pracowników pochodzących z krajów, które przy respektowaniu unijnego prawa zyskują przewagę na rynku – komentuje ekspert Polskiej Izby Handlu Sebastian Filipek – Kaźmierczak.
Przedsiębiorcy zrzeszeni w Polskiej Izbie Handlu podkreślają, że w swoich działaniach przestrzegają wszystkich zaleceń obowiązującej obecnie dyrektywy 96/71 WE. Legalnie działający polscy przedsiębiorcy sprzeciwiają się nielegalnym procederom i innym patologicznym zjawiskom związanym z przepływem pracowników. Odcinając się od nich zdecydowanie, deklarują chęć współpracy w ich wykrywaniu i karaniu przez wyznaczone do tego instytucje. Jednocześnie są gotowi poddać się wszelkim rzetelnym kontrolom wynikającym z dyrektywy 96/71 WE z 1996 roku.
Polska Izba Handlu stanowczo sprzeciwia się stosowaniu dyskryminujących praktyk. Wyrażamy również nadzieję, że zapewnienia ważnych przedstawicieli Komisji Europejskiej wpłyną na przyspieszenie procedur przeciwko naruszaniu unijnego prawa w zakresie swobodnego przepływu osób rzeczy, usług i kapitału, a wszelkie informacje świadczące o nadużyciach i dyskryminacji będą z urzędu piętnowane przez właściwych Komisarzy -podsumowuje Filipek – Kaźmierczak.
Komunikat prasowy 6-12-13