
Polska Izba Handlu z zaniepokojeniem przygląda się proponowanym przez Ministerstwo Zdrowia zmianom w Ustawie o Wychowaniu w Trzeźwości.
– Jako branża spożywcza czujemy presję szczególnej odpowiedzialność za kontrolę sprzedaży i zapewnienie, żeby alkohol nie trafiał w ręce nieletnich. Już od lat postulujemy, aby legitymować każdego kupującego alkohol bez względu na wiek i bierzemy udział w licznych akcjach edukacyjnych, takich jak np. odpowiedzialnysprzedawca.pl. Z drugiej strony należy pamiętać, iż sprzedaż alkoholu jest ważnym źródłem przychodów budżetowych państwa, a także istotną częścią asortymentu lokalnych sklepów spożywczych – w szczególności małych i średnich prowadzonych przez polskich przedsiębiorców. Nadużyciem byłoby jednak przerzucanie na sklepy odpowiedzialności za zapobieganie nieodpowiedzialnej konsumpcji – żaden bowiem sprzedawca ani żadna placówka nie jest w stanie jej zapobiec. Podobnie też jak wielokrotnie pokazały doświadczenia historyczne, tworzenie rozwiązań prohibicyjnych powoduje skutek odwrotny od zamierzonego – komentuje Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu.
Przeregulowanie nie będzie efektywnym rozwiązaniem
Z wyżej podanych powodów działania Ministerstwa Zdrowia w zakresie proponowanych przez rząd zmian oceniamy krytycznie. W szczególności negatywnie oceniamy działania w sposób drakoński ograniczające i tak znikome już możliwości promocji alkoholu w placówkach handlowych. W żaden sposób nie przyczynią się one do ograniczenia nieodpowiedzialnej konsumpcji ani też nie będą pomocne w ograniczeniu dostępu do alkoholu dla osób nieletnich, ponieważ temu służą inne narzędzia. Jedynym efektem takich działań będzie utrudnienie funkcjonowania handlu, zwłaszcza w sektorze MŚP, w którym działa znacząca większość przedsiębiorców prowadzących lokalne sklepy spożywcze, co przyczyni się wyłącznie do wzmocnienia rynkowej pozycji zagranicznych sieci dyskontowych. Pozostanie to jednak bez odczuwalnego wpływu na zdrowie publiczne oraz ogólne spożycie napojów alkoholowych.
Dodatkowo należy podkreślić, iż proponowane rozwiązania spowodują raczej więcej problemów interpretacyjnych, definicyjnych i administracyjnych niż potencjalnych korzyści związanych ze zdrowiem publicznym.
Dlatego też w czasie, kiedy procedowane są liczne inicjatywy deregulacyjne, tego typu dodatkowe obciążenia dla przedsiębiorców wydają się pozbawione podstaw i uderzają nie w problem, jakim jest nieodpowiedzialne spożycie alkoholu, lecz w małych polskich przedsiębiorców, efektywnie ograniczając im możliwość nawiązywania walki konkurencyjnej z silniejszymi podmiotami, pomimo iż w zgodny z prawem i etyczny sposób sprzedają legalne produkty.
Sprzedaż alkoholu online nie jest wyzwaniem
Krytycznie należy ocenić także postawę rządu w kwestii sprzedaży alkoholu online – w tej sytuacji jego kompulsywne zamówienie do natychmiastowego spożycia jest po prostu technicznie niemożliwe z uwagi na czas kompletacji zamówienia i jego realizacji, co zazwyczaj trwa dłużej niż jeden dzień. Jeśli zaś chodzi o weryfikację wieku kupującego, dzięki płatnościom elektronicznym jest ona wręcz banalna. Dla pewności dodatkowo wystarczy upoważnić kurierów do kontroli dowodu osobistego osoby odbierającej, co nie wiązałoby się z żadnym naruszeniem RODO: skoro można skontrolować i zarejestrować w sklepie dowód osoby kupującej kartę SIM, jakakolwiek argumentacja przeciwników sprzedaży alkoholu przez internet po prostu z miejsca upada. Należy zaś podkreślić, że ograniczenia w sprzedaży internetowej utrudniają polskim firmom eksport, a małych lokalnym producentom rozwój.
Polska Izba Handlu przedstawiła już swoje uwagi w ramach konsultacji społecznych tej ustawy i będzie wspierać przedsiębiorców wobec projektów zmian w prawie, które są nieracjonalne, powodują przeregulowanie gospodarki, a co ważniejsze ograniczają konkurencyjność tysięcy polskich przedsiębiorców prowadzących lokalne sklepy spożywcze.
Podkreślamy jednak przy tym, iż pozytywnie oceniamy zmiany dotyczące legitymowania każdego kupującego alkohol jako krok w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa nieletnich i redukcji nieodpowiedzialnego spożycia.