Polska Izba Handlu alarmuje, że planowana podwyżka akcyzy na napoje alkoholowe uderzy w małe, rodzinne sklepy spożywcze i co gorsza będzie motorem wzrostu zysków szarej strefy oraz nieodpowiedzialnego spożycia. Nie jest to czas na takie kroki – branża handlu w 2021 r. notuje już duże straty sprzedaży związane z wprowadzeniem od początku roku dodatkowej opłaty na alkohole w małych butelkach.
Kolejna tak znacząca podwyżka akcyzy na napoje alkoholowe pogorszy i tak trudna sytuację sklepów małego formatu, w których nawet powyżej 24% (wg CMR) obrotu generują właśnie napoje alkoholowe.
– Efekt wprowadzenia tzw. podatku od małpek jest taki, że wolumen sprzedaży napojów alkoholowych w małych sklepach do końca sierpnia b.r. spadł już o 12% w porównaniu do roku 2020 (wg CMR). Natomiast dyskonty notują nadal wzrosty, co potwierdza tezę, że to one głównie korzystająna podwyżkach, umacniając się na rynku kosztem małych sklepów – mówi Maciej Ptaszyński, wiceprezes Polskiej Izby Handlu.
Ostatnia podwyżka akcyzy na napoje alkoholowe miała miejsce tuż przed pandemią, dlatego obecnie proponowana zmiana jest niezrozumiała, zwłaszcza że jest mowa o wysokim wzroście opłaty.
Jako Polska Izba Handlu spodziewamy się, że planowana podwyżka akcyzy na napoje alkoholowe znacząco przyczyni się do dalszego pogorszenia sytuacji ekonomicznej małych sklepów. Część klientów przejdzie do szarej strefy, która jest, w zakresie zwłaszcza alkoholi mocnych, niezwykle łatwo dostępna. Pozostali klienci zwiększą zakupy w innych kanałach sprzedaży jak dyskonty czy hipermarkety – i to nie tylko alkoholu, który jest kategorią mniej ważną dla dużych sklepów, ale także innych kategorii spożywczych, powiększając skalę utraconej sprzedaży.
W związku z tym apelujemy do Rządu o opracowanie kompleksowej strategii wsparcia niezależnego polskiego handlu, także w kontekście rozwiązań podatkowych wpływających na konkurencyjność polskich handlowców.