Po wczorajszym posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego można stwierdzić jedno – handlowcy w Polsce nie akceptują projektu podatku od handlu detalicznego w wersji liniowej. Przedstawione wczoraj propozycje nie korespondują w żaden sposób z praktyką gospodarczą i maja się nijak do funkcjonowania handlu detalicznego produktów spożywczych – mówi Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu.
Wszyscy obecni na spotkaniu przedstawiciele sieci franczyzowych, partnerskich i spółdzielczych podkreślali, że w obecnych realiach rynkowych – presji cenowej – rentowność w handlu detalicznym produktami żywnościowymi oscyluje wokół 0,5-1,5% (średnia rentowność w handlu detalicznym zgodnie z danymi Bisnode za rok 2014 wynosi poniżej 1%). Nałożenie podatku liniowego w wysokości powyżej 1% spowoduje utratę rentowości przez większość podmiotów handlu detalicznego, a w rezultacie likwidację tysięcy sklepów, miejsc pracy i spadek przychodów budżetowych większy niż planowane zyski z podatku od handlu.
Nie ma i nie będzie zgody branży na takie rozwiązania. Przy podatku liniowym na poziomie 1% obciążenie podatkowe handlu niezależnego wzrośnie około pięciokrotnie. Jedynymi wygranymi na scenariuszu podatku liniowego w wysokości 1% byłyby zagraniczne sieci dyskontów, ponieważ ich rentowność wynosi 3-4%, zatem po zapłaceniu nowego podatku tylko one nadal byłyby dochodowe. Czy tak ma wyglądać wyrównanie szans o którym mówił rząd w styczniu? Handlowcy już raz wyraźnie powiedzieli, że jeżeli wersja podatku ze skalą progresywną nie może wejść w życie, na inne rozwiązania się nie zgadzamy – nie ustąpimy – mówi Waldemar Nowakowski, prezes PIH.