Czy Pani Premier Szydło wie, że projekt ustawy opracowany przez Ministerstwo Finansów działa na korzyść dyskontów? Nowe założenia ustawy zamiast wyrównać szanse zniszczą 25 lat integracji handlu w Polsce.
Uderzenie podatkiem w sieci franczyzowe, co planuje Ministerstwo Finansów, uderza w tradycyjny handel w Polsce. Jeśli ten podatek rzeczywiście wejdzie w życie, to prace straci tysiące ludzi. A przecież niecałe dwa tygodnie temu pani premier Beata Szydło zapewniała handlowców, że podatek od hipermarketów ma dać możliwość konkurowania polskim małym firmom handlowym. Przekonywała, iż chodzi o to, „żebyśmy mogli powiedzieć polskim kupcom, polskim firmom rodzinnym, że dajemy im narzędzie, które, jeżeli umiejętnie zostanie wykorzystane, da im szansę konkurowania i utrzymywania się na rynku.
Systemy franczyzowe i narzędzia marketingowe zbudowane wokół wspólnej marki są głównymi narzędziami, które NIEZALEŻNE małe sklepy wykorzystują aby móc podejmować konkurencyjną walkę z hipermarketami i dyskontami. Siła polskich przedsiębiorców jest oparta o korzyści płynące ze wspólnej pracy w ramach organizacji spółdzielczych lub franczyzowych. Objęcie ich podatkiem uderza w rentowność i możliwość konkurencyjnej walki – wyjaśnia Izba -To dzięki franczyzie i spółdzielczości w Polsce istnieją jeszcze inne sklepy niż tylko dyskonty i hipermarkety – mówi prezes PIH Waldemar Nowakowski.
Wg informacji , które podaje ministerstwo, organizatorzy systemu franczyzowego mieliby płacić podatek w imieniu sklepów. A przecież organizator systemu franczyzowego nie prowadzi sprzedaży detalicznej, co więcej, często nawet nie zna wielkości sprzedaży poszczególnych sklepów. W większości przypadków w Polsce sieci franczyzowe to wspólne logo, które indywidualnym przedsiębiorcom daje większą rozpoznawalność. Mniejsze sklepy po to się zrzeszają w sieciach franczyzowych by negocjować u dostawców dobre warunki by sprostać konkurencji, opracowywać wspólne strategie promocyjne i programy lojalnościowe. Dzięki wspólnej pracy na rzecz poprawy konkurencyjności swoich sklepów mogą się przeciwstawić sile dyskontów – stwierdza Nowakowski.
Jeśli rząd zaakceptuje propozycje ministerstwa finansów sklepy będą ukarane podwójnie – albo będą objęte podatkiem jako uczestnicy sieci, albo stracą wsparcie dzięki któremu mogły prowadzić dotychczasową walkę z dyskontami i hipermarketami. W takim wypadku zrzeszanie się i współpraca stracą sens. Sklepy zostaną bez wsparcia, bo samodzielnie nie będą mogły pozwolić sobie na marketing, na gazetkę czy promocje. Będą upadać jeden po drugim – rodzinne polskie firmy, które bez takiego podatku miały szansę aby przetrwać. Wkrótce zostaną już tylko dyskonty i hipermarkety które wejdą w miejsce oczyszczone po polskim handlu który zostanie zniszczony przez podatek.
Dlatego apelujemy – jeśli rząd chce wesprzeć małe i średnie firmy handlowe w Polsce, niech nie wprowadza podatku w tym kształcie. A jak mówiła Pani Premier: ten podatek miał dać właśnie możliwość konkurowania z hipermarketami i dyskontami… tymczasem on zniszczy polskie firmy wysyłając tysiące ludzi na bruk.
Polska Izba Handlu jest największą reprezentacją handlu detalicznego w Polsce. Skupia ponad 30 tysięcy polskich sklepów, hurtowni spożywczych i drogeryjnych, a także firmy usługowe.