Jedna z największych sieci dyskontowych w Polsce świętuje w tym roku swoje 20-lecie. Jak zamierza uczcić tę okrągłą rocznicę? Oprócz wielu komunikacyjno-promocyjnych działań, które zapewne podejmie, poprosiła konsumentów o aktywne włączenie się w proces budowania urodzinowego portfolio, dając swoim klientom możliwość wybrania dwudziestu spośród ponad 250 produktów.
Te, na które zagłosuje największa ilość osób będą miały szansę wejścia do urodzinowego asortymentu sieci. Warunek jest jednak jeden – muszą to być produkty innowacyjne, dotychczas nieobecne na polskim rynku!
Tegorocznej edycji marek własnych PLMA w Amsterdamie towarzyszył konkurs „International Salute to Excellence Awards”, w którym złożone z ekspertów jury oceniało pod kątem innowacyjności ponad 350 marek własnych z 22 europejskich krajów. Produkty, które znalazły się w finale konkursu można było oglądać w specjalnie do tego celu stworzonym „PLMA’s Idea Supermarket®”.
Kiedy rozmawiam z kupcami oraz osobami zarządzającymi markami własnymi w sieciach handlowych, o tym, co skłania je do wizyt na targach czy konferencjach private labels niemal zawsze słyszę tę samą odpowiedź – poszukiwanie pomysłów na innowacje, zarówno na poziomie samych produktów jak i opakowań, ekspozycji a także komunikacji (!).
Powodów tak dużego zainteresowania innowacjami w makach własnych jest kilka, za główny jednak uważam dojrzewanie segmentu private labels oraz wchodzenie w kolejne cykle jego rozwoju. Dotyczy to również Polski, w której będziemy mieli z czasem coraz mniej produktów ‘me too’ na rzecz innowacyjnych, angażujących i trwale budujących lojalność konsumentów marek własnych. Bowiem każdy, kto rzetelnie przygląda się polskiemu konsumentowi , prędzej czy później musi dojść do wniosku, że jedyną szansą na zbudowanie możliwie trwałej relacji z klientem jest dostarczenie mu wartości dodanej w stosunku do produktu bazowego. Jak widać, dotyczy to nie tylko marek narodowych ale i private labels.
Dorota Kałowska, Ekspert PIH