III edycja Forum FMCG pod tytułem: „A-Brand. Starcie o serca, umysły i …półkę”, która odbędzie się w dniach 26-27 listopada w Warszawie, tospotkanie top managerów odpowiedzialnych za rozwój i sprzedaż brandów.
Spotkanie to jest unikalną szansą na poznanie strategii tychfirm, które inwestując w produkcję i rozwój marek udowadniają, że nawet na tak wysoce konkurencyjnym rynku są to działania wciąż opłacalne . Skoncentrujemy się na zmianach jakie warto wdrożyć w każdej organizacji chcącej rozwijać produkty markowe w sytuacji ewoluujących zwyczajów zakupowych konsumentów oraz rosnących udziałów produktów private label.
Dwie równoległe sesje tematyczne dotyczące „Rozwoju i zarządzania marką” oraz „Rozwoju sprzedaży” dadzą unikalną możliwość dostosowania agendy spotkania do własnych potrzeb.
Dodatkowo warsztat „4 BRANDINGI”, który wywraca do góry nogami schematyczne myślenie o zarządzaniu marką!
Zapraszamy na dwa nadzwyczajnie efektywne dni, pełneniedostępnej nigdzie indziej wiedzy, unikalnych doświadczeń, inspirujących dyskusji oraz networkingu!
Więcej szczegółów znajdą Państwo na stronie Forum: www.forum-a-brand.com
Na pytania „Poradnika Handlowca” odpowiada
Maciej Ptaszyński,
Dyrektor Generalny Polskiej Izby Handlu
„Poradnik Handlowca”: Co Pana zdaniem
ma największy wpływ na zmiany w świadomości konsumentów w postrzeganiu jakości produktów? Maciej Ptaszyński: Myślę, że należy zwrócić tu uwagę na kilka czynników: • Po pierwsze ich dostępność – kiedy możemy kupić dobry produkt w wielu punktach, w tym również za dobrą cenę, staje się on częścią naszej rzeczywistości, ponieważ sięgamy po niego jako po coś naturalnego. • Kolejna sprawa to nasze oczekiwania – coraz częściej zdajemy sobie sprawę, że warto wydać nieco więcej, ale za te pieniądze uzyskać jakość lepszą, niż gdybyśmy zaoszczędzili – a często wybranie droższego jednostkowo, ale lepszego produktu w dłuższej perspektywie czasowej wychodzi po prostu taniej, zdrowiej, lepiej – słowem efektywniej. • Nie należy także zapominać o roli marketingu, którego zadaniem jest tworzyć zapotrzebowanie na określone produkty, co bardzo wyraźnie przekłada się na postawy konsumentów. Czy uważa Pan, że kategoria produktów markowych w Polsce może dynamicznie rozwinąć się w przyszłości? Czy badania Nielsena mogą być sygnałem dla producentów, aby mocniej wspierali tę grupę produktów? Bez wątpienia produkty markowe mają przed sobą przyszłość. Trudno sobie wyobrazić rynek bez dominującego udziału marek producenckich – warto pamiętać, iż zakupy to nie tylko napełnienie lodówki – zakupy pozwalają nam się określić, zrealizować nasze oczekiwania. |
Wsparcie ze strony producentów, udostępnienie szerokiej oferty produktów markowych dla wszystkich uczestników rynku wydaje się być warunkiem niezbędnym i koniecznym dla rozwoju rynku, na czym i producenci skorzystają. Co wyniki badań Nielsena mogą oznaczać dla niezależnych handlowców oraz sieci handlowych? Czy teraz powinni oni jeszcze bardziej postawić na znane, najlepsze marki? To jeden z lepszych możliwych scenariuszy – zwłaszcza niezależnym handlowcom ciężko jest konkurować ceną, ale jakością produktu, markami, zakresem wyboru zawsze. Oczywiście należy zwrócić uwagę, na jakim rynku podejmujemy takie działania. Oznacza to, iż wybory dokonywane przez konsumentów należy rozpatrywać przez pryzmat m.in. danej lokalizacji. Przykładowo w dużych aglomeracjach konsument zwraca uwagę przede wszystkim na wygodę, dostępność towaru, jego jakość, w tym również tę, którą deklaruje każda znana marka. Proces ten odbywa się często kosztem wyższej ceny płaconej przez konsumenta. W miejscowościach mniejszych, w uboższych częściach kraju, o wyższym wskaźniku bezrobocia o zakupie danego towaru i związanych z nim decyzjach konsumenckich decydują inne czynniki, poświęca się na zakupy więcej czasu – po to, aby zrobić je najtaniej. Niemniej jednak wyniki badań Nielsena w tym kontekście napawają optymizmem i pozwalają mieć nadzieję, iż handel nowoczesny z tradycjami będzie miał dzięki takiej ewolucji postaw konsumenckich coraz lepsze perspektywy rozwoju. Dziękuję za rozmowę.
|
źródło: "Poradnik handlowca", wrzesień 2013
5 września 2013, g.10.30, Wrocław, Delikatesy Familijne, ul. Wiejska 34
Konferencja Prasowa Polskiej Izby Handlu
Dyrektywa tytoniowa – apel przed decydującym głosowaniem
Uczestnicy:
Maciej Ptaszyński, Dyrektor Polskiej Izby Handlu
Aneta Zaczyńska, właściciel Delikatesów Familijnych (Eurosklep) we Wrocławiu
Pracownicy sklepów we Wrocławiu
Komisja Europejska chce zakazać sprzedaży papierosów mentolowych i slim w UE (dyrektywa tytoniowa 2011/37/WE). W dniach 9-10 września odbędzie się głosowanie plenarne Parlamentu Europejskiego w tej sprawie.
Jakie skutki będzie miała decyzja europosłów dla obywateli naszego kraju?
Dyrektywa tytoniowa zmniejszy ilość miejsc pracy (ok. 566 000).
Wycofanie ze sprzedaży papierosów mentolowych i typu slim to zmniejszenie obrotów w małych sklepach o 15%. W Polsce jest 80 000 punktów handlu detalicznego, w których wyroby tytoniowe stanowią do 40% udziału w całościowym obrocie. Wprowadzenie dyrektywy tytoniowej będzie skutkowało zamknięciem wielu rodzinnych sklepów - bo im mniejszy sklep, tym większy jest udział wyrobów tytoniowych w ogólnym obrocie sklepu, a w większych punktach redukcją miejsc pracy – bo każdy procent obrotu mniej, to realnie stanowisko pracy mniej. Łączna liczba zagrożonych dyrektywą tytoniową miejsc pracy to 566 000: miejsca pracy w handlu związane ze sprzedażą wyrobów tytoniowych to 500 000, miejsca pracy w rolnictwie związane z uprawą tytoniu to 60 000, miejsca pracy w przemyśle to 6 000 (zwiększy to wydatki z budżetu państwa o 137 mln zł/rok na zasiłki i pomoc socjalną).
Dyrektywa tytoniowa przyczyni się do rozszerzenia szarej strefy, a zmniejszy przychody do budżetu państwa.
Działania prohibicyjne zawsze skutkują rozwojem szarej strefy. Istnieje popyt na papierosy mentolowe i typu slim, gdy zostaną one wycofane z legalnej sprzedaży, konsument będzie kupował takie produkty na czarnym rynku. Według badań przeprowadzonych przez instytut Homo Homini przeprowadzonych w kwietniu 2013 na zlecenie PIH, aż połowa respondentów uważa, że klienci będą kupować zakazane papierosy na czarnym rynku. Polska jest krajem szczególnym, ponieważ u nas jest najwyższy odsetek sprzedaży papieorsów mentolowych i typu slim (38% całej sprzedaży papierosów), a także jesteśmy krajem granicznym UE i już obecnie mamy duży problem z przemytnikami zza wschodniej granicy (już teraz szara strefa stanowi ponad 14% całego rynku tytoniowego i uszczupla wpływy do krajowego budżetu o ponad 4,5 mld złotych rocznie). Wprowadzenie dyrektywy tytoniowej zmniejszy przychodu do budżetu państwa z tytułu akcyzy i podatku o 8,85 mld zł/rok - te pieniądze zostaną oddane przemytnikom.
Dyrektywa tytoniowa uderzy w przedsiębiorców nakazując wprowadzenie skomplikowanych systemów monitorujących papierosy.
Artykuł 14 dyrektywy tytoniowej w założeniu ma działać przeciwko szarej strefie, natomiast w rzeczywistości tworzy komplikacje dla handlu legalnego. Według tych zapisów producenci papierosów będą zobowiązani umieszczać na każdej paczce jej identyfikator, umożliwiający ustalenie daty i miejsca produkcji, faktury, numeru zamówienia oraz dowodów płatności wszystkich podmiotów, które nabyły towar w drodze z fabryki do punktu detalicznego. Koszty wprowadzenia tego systemu będą ogromne, - nawet 0,5 mld zł w Polsce. Obsługa takiego systemu będzie wymagała dużego nakładu pracy, co dla wielu firm może okazać się niemożliwe do udźwignięcia. Jest to absurdalna propozycja, ponieważ to przemycane paczki papierosów wymagają kontroli, a nie te legalne.
Dla kogo decyzja europosłów będzie korzystna: dla obywateli naszego kraju, czy dla sąsiadów zza wschodniej granicy?
Polska Izba Handlu zwraca uwagę na te skutki dyrektywy tytoniowej od 2010 roku, teraz przed decydującym głosowaniem przypomina o nich. PIH w imieniu reprezentowanych 30 000 sklepów składa na ręce europosłów Jacka Protasiewicza, Lidii Geringer de Oedenberg, Piotra Borysa, Danuty Jazłowieckej petycję z apelem o decyzję, która będzie miała na uwadze dobro reprezentowanych obywateli.
Polsko Gruzińskie Centrum Wspierania i Promocji Przedsiębiorczości zostało utworzone w ramach realizacji projektu Polskiej pomocy rozwojowej 2013 pn: „Podkarpackie wspomaga rozwój regionalny Regionu Kachetia poprzez wspieranie instytucji otoczenia biznesu w Regionie Kachetia”. Projekt wdrażany jest przez Województwo Podkarpackie. Partnerami gruzińskimi projektu są dwa podmioty z Regionu Kachetia, tj. Administracja Gubernatora Regionu Kachetia oraz Agencja Rozwoju Regionalnego Kachetii.
Więcej na ten temat tutaj.
Posłowie 29 sierpnia br. przegłosowali zmiany w kodeksie karnym, które zakładają, że kradzież poniżej ¼ minimalnego wynagrodzenia to nie przestępstwo (w praktyce oznaczają one podniesienie tego progu z obecnych 250 zł do co najmniej 400 zł).
- Cieszy na pewno fakt, iż odrzucono całkowicie oderwane od realiów projekty progu na poziomie 1000 czy 800 zł, ale i tak zmiana z 250 zł na 400 zł lub więcej to cios dla handlu.Prowadzę działalność handlową i jako przedsiębiorca jestem głęboko zaniepokojony złagodzeniem kar dla przestępców, bo wiem, że zmorą sprzedawców są wyspecjalizowane grupy, które bezceremonialnie kradną w sklepach towar o wartości poniżej 250zł. Przestępcy ci doskonale znają swoje prawa i na pewno ucieszą się z tej zmiany. Czy ta decyzja nie pozostaje w sprzeczności z Konstytucją RP, która zakłada bezdyskusyjnie chronić własność obywateli swego kraju? Posłowie ślubowali, że będą stać na straży Konstytucji RP, czynić wszystko dla dobra obywateli. Czy posłowie podczas tego głosowania nie złamali tej przysięgi? Może już o niej zapomnieli? – zastanawia się Waldemar Nowakowski Prezes Polskiej Izby Handlu.
Polska Izba Handlu wraz z innymi organizacjami zrzeszającymi detalistów wielokrotnie apelowała o niezmienianie tego progu, ponieważ każda kradzież jest przestępstwem, bez względu na jej wartość. Niestety z tej decyzji posłów mogą cieszyć się nie uczciwi obywatele, a przestępcy. Obecnie funkcjonują wyspecjalizowane gangi, które kradną w sklepach towar poniżej 250zł, bo wiedzą, że w przypadku złapania mogą ponieść karę porównywalną do mandatudrogowego. W piątek posłowie zrobili im prezent, podwyższając kwotę do jakiej mogą kraść do 400 zł, dodatkowo będzie ona rosła wraz ze zmianami pensji minimalnej. Według danych z raportu "Kradzież=Przestępstwo" Fundacji Polskiego Handlu w 2011 roku w ten sposób ukradziono produkty na kwotę 5,4 mld zł, czyli 1,41% sprzedaży detalicznej w Polsce, a skala tego zjawiska rośnie o 4,4 % rocznie. Gdyby te towary zostały legalnie sprzedane, a nie ukradzione, to co najmniej kilkaset mln zł jako podatek trafiłoby do skarbu państwa, a nie kieszeni przestępców.
Jeżeli już jednak ta zmiana miałaby wejść w życie, należałoby zastosować sumowanie wykroczeń i wartości skradzionych dóbr w podobny sposób jak to ma miejsce z punktami karnymi kierowców – aby po przekroczeniu (np. podczas kilku kradzieży) wartości ustalonej ustawowo, zmieniała kwalifikacja tego czynu. Polska Izba Handlu składała w tej sprawie druk lobbingowy – dodaje Nowakowski.
Ten szkodliwy zapis może jeszcze zostać odrzucony przez Senat RP, a w ostateczności przez Prezydenta RP. Polska Izba Handlu wysyła do Marszałka Senatu RP oraz Prezydenta RP pisma z prośbą o ochronę obywateli kraju jaki reprezentują (tych uczciwych obywateli). Jeżeli nie nastąpią zmiany procesie legislacyjnym Polska Izba Handlu złoży w tej sprawie skargę do Trybunału Konstytucyjnego.
Komunikat prasowy z dnia 4-09-2013
Sejm RP znowelizował ustawę o usługach płatniczych, podczas głosowania 30 sierpnia br., która zakłada, że w 2014 r. opłata interchange będzie wynosiła 0,5 % (obecnie jest to ok. 1,3%). Posłowie zagłosowali jednogłośnie za wprowadzeniem tych zmian, muszą zostać jeszcze poparte przez Senat RP i Prezydenta RP.
- Opłata interchange w Polsce jest dwukrotnie wyższa niż w innych krajach Europy. Handel i usługi tracą w ten sposób ok. 80 mln zł miesięcznie, dlatego tak ważne jest szybkie podjęcie decyzji i wprowadzenie zmian. Informacje napływające z Sejmu RP są dla nas bardzo pozytywne, ponieważ nasze uwagi zostały uwzględnione. Dobrze, że sprawa ta zostanie uregulowana ustawowo, a nie pozostawiona do samoregulacji organizacjom płatniczym – komentuje Waldemar Nowakowski Prezes Polskiej Izby Handlu.
Polska Izba Handlu już od kilku lat wraz z innymi organizacjami zrzeszającymi detalistów zabiegała o objęcie szczególną uwagą prac nad projektem zmiany ustawy o usługach płatniczych. Projekt ten jest kluczowy dla rozwoju polskich przedsiębiorców.
Komunikat prasowy z dnia 30-08-2013
Od 1 października 2013 roku podatnicy muszą stosować się do rozporządzenia w sprawie kas rejestrujących z dnia 14 marca 2013 (Dz. U. poz. 363). Rozporządzenie weszło w życie 1 kwietnia 2013, jednak Ministerstwo Finansów wprowadziło okres przejściowy, który kończy się 30 września, więc już od 1 października stosowanie się do nowych przepisów jest konieczne.
Zmiany:
1) Paragon powinien zawierać nazwę „PARAGON FISKALNY”
2) Paragon powinien zawierać wartość rabatów lub narzutów, o ile występują.
3) Paragon powinien zawierać NIP nabywcy, ale tylko w przypadku, gdy klient tego zażąda.
Wyjątek – jeżeli obecnie używana kasa nie ma funkcji wpisywania NIP-u nabywcy, nie trzeba jej wymieniać z tego powodu. Wymóg umieszczania NIP-u na żądanie dotyczy tylko kas, które już posiadają taką możliwość. Kasa pozbawiona tej funkcji może być używana aż do jej zużycia.
4) Paragon powinien zawierać „nazwę towaru lub usługi pozwalającą na jednoznaczną ich identyfikację”.
Dopuszczalne jest stosowanie skrótów, ustalenie odpowiedniego opisu należy do przedsiębiorcy, jednak musi on jednoznacznie wskazywać dany produkt. Nazwa towaru musi z jednej strony umożliwić konsumentowi rozpoznanie zakupionego konkretnego produktu, z drugiej strony powinna pozwalać organowi podatkowemu na określenie prawidłowej stawki VAT za ten artykuł. Wymóg ten wyklucza możliwość stosowania nazw grup towarów. Nazwy określa sam podatnik uwzględniając asortyment sprzedawanych towarów.
Wg. najnowszych wyjaśnień MF: Przepisy powinny być stosowane odpowiednio do możliwości technicznych kasy, nie ma obowiązku wymieniania kasy – może to skutkować mniej szczegółowym prowadzeniem identyfikacji w zależności od tego na co powala używany sprzęt, ale musi zapewniać on prawidłowe przyporządkowanie do stawek VAT.
W przypadku niejasności warto skontaktować się z Krajową Informacją Podatkową
Infolinia:
Z tel. stac.: 801 055 055
Z tel. kom.:(22) 330 0330
Z zagranicy.: +48 22 330 0330
czynna od poniedziałku do piątku w godzinach od 7.00 do 18.00
Przydatne dokumenty: